Przy tym wszystkim ważne jest jednak by zasnąć tak, żeby nie było snów. W przeciwnym razie czeka mnie noc pełna lepkich koszmarów, które nie pierzchają wraz z pierwszymi promieniami słońca i zostają pod powiekami długo po przebudzeniu.
Chyba nie umiałabym zapomnieć, nawet nie próbuję.
"Weź zapomnij o tym dupku" - mówi S.
"Tego kwiatu jest pół światu" - powtarza R.
"Życie - nie przejmuj się" - pociesza D.
Próbowałam ten smród wytępić, ale "nie licz na to Lola".
Dość mdło się robi, jak chłopak cię zdradza z trzema innymi laskami, rozpuszcza o tobie wulgarne plotki, by na końcu powiedzieć wszystkim, że "w sumie fajna z ciebie dziewczyna, tylko szkoda, że taka łatwa". W dodatku jesteś na liście rezerwowej w rekrutacji na studia. I nie zdasz egzaminu na prawo jazdy. I siedzisz cały czas w domu. I ogarnia cię niechęć absolutna do wszystkiego i wszystkich.
1000 lost children |
Pierwsza warstwa: skóra
Druga warstwa: krew.
Trzecia warstwa: kości.
Czwarta warstwa: dusza.
A ślad
twoich zębów
jest najgłębiej,
najgłębiej.
Druga warstwa: krew.
Trzecia warstwa: kości.
Czwarta warstwa: dusza.
A ślad
twoich zębów
jest najgłębiej,
najgłębiej.
~ M. Świetlicki
Dzięki za komentarz :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam swoje przekonania i chcę czekać do ślubu, ale nie uważam, aby to była jedyna, i właściwa droga.
Zgadzam się z Tobą w pełni, trzeba czekać na chłopaka, który będzie na nas zasługiwał i naprawdę nas kochał. Swoja drogą słowo 'miłość' jest w dzisiejszych czasach mocno nadużywane.
Ciekawy blog, tak tylko przejrzałam, ale dodaję do obserwowanych ;)
PS
Masz fenomenalne włosy!! Ja ciągle żałuję, że moje ścięłam :|
Pozdrawiam!
Ja się akurat przymierzam do obcięcia moich włosów - być może nawet do ramion :) Chcę tego i jednocześnie nie chcę, chęć zmiany walczy z chęcią zatrzymania świętego spokoju.
UsuńCo do Twojego komentarza i do postu jeszcze - to super, że chcesz czekać do ślubu. Ja na takie postanowienia się nie porywam, ale wiem, że nie chcę tego zrobić pod wpływem impulsu i hormonów. I przede wszystkim nie z byle kim! :)
No i masz rację, słowa "miłość", a przede wszystkim "kocham cię" są faktycznie nadużywane. Chłopak powiedział mi "kocham cię", teraz myślę, że tylko po to, bym mu na więcej pozwoliła, po czym okazało się, że tamten dzień był naszym ostatnim spotkaniem. A potem zaczęły się plotki, oszczerstwa i temu podobne. To jest prawie śmieszne.
Zajrzałem tu po raz pierwszy, więc pasuje pozostawić jakiś komentarz. Widzę po poprzedniej notce, że startowałaś na UJ. Nie masz co się załamywać, tam mało kto dostaje się z pierwszej rekrutacji. A Kraków? Nie ma chyba lepszego miasta. :D Tak więc trzymam kciuki i głowa do góry, będzie dobrze! :)
OdpowiedzUsuńObstawiam, że uczelnia inna, bo mało kto idzie na studia dzienne płatne. Tak w ogóle to z której części Małopolski jesteś? A i zaraz jeszcze biorę się przed spaniem za czytanie notek od początku. ;)
UsuńMój powiat :) Do Twojej miejscowości mam jakieś 20 km, właściwie to miałem, bo teraz to głównie Kraków. Co do notek. Pismo masz bardzo podobne do mojego, na zdjęciu z 20 lutego o ile się nie mylę jest kawiarenka Deja Vu? Jeśli tak to również moja ulubiona, a w szczególności lody truskawkowe, rurka z kremem, sok wyciskany z pomarańczy i chyba jeszcze gofry tam mieli dobre! :D Wytwory kulinarne ze zdjęć wyglądają bardzo apetycznie, a tak na koniec - pończochy zawsze spoko. :)
OdpowiedzUsuńW tym nowym byłem zaledwie raz, ale wydaje mi się, że to stare ma lepszy klimat. Choć w weekend siąść tam jest mega ciężko, no ale nie ma co się dziwić. Lepszej kawiarenki nie ma nigdzie. :) Jeśli chodzi o pończochy/rajstopy to aż tak bardzo tego nie rozkminiałem, ale facetom zazwyczaj podobają się bardziej te pierwsze. :)
UsuńOj, to chyba dawno w starym nie byłem skoro się tak pozmieniało. Jak tak się zastanowię to więcej niż rok.
UsuńPończochy na studniówce? Pytanie tylko czy jasne czy ciemne, ale i tak domyślam się, że sukienka była dość krótka, więc pewnie wszystkich zwalało z nóg :D
Czemu od razu zakładasz, że nie zdasz egzaminu na prawo jazdy? A co do rekrutacji, przecież możesz mieć szanse, bo wiele osób pewnie składało papiery na kilka kierunków i może akurat z tego Twojego zrezygnują?
OdpowiedzUsuńNie łudzę się nawet, bo kończę kurs, a jeździć nie umiem w ogóle. Co do rekrutacji, to ciągle czekam na drugą listę i się łudzę.
UsuńW takich chwilach słowa nie pomogą. Trzeba po prostu to przeżyć. Przetrwać. Ale w końcu będzie dobrze :) i to jest akurat sama prawda :) nie slogan.
OdpowiedzUsuńWiem, że muszę przeczekać, właściwie z każdym dniem jest lepiej, ale nadal boli.
UsuńNo teraz to mnie po prostu zaszokowałaś. Myślę, że jak nie weźmiesz się za siebie,. to mogą to być jakieś początki - nie daj Boże! - depresji. Co do opinii, że jesteś łatwa, to przegięcie totalne. Mimo, że Cie nie znam, to z Twoich oczu wyczytałam(tak, tak, mam tak, że po oczach mówię jaki ktoś jest i nie wiem, czy Twoje się sprawdzi), że bardzo skromna i ułożona z Ciebie dziewczyna. Wierze, że w głębi serca jesteś naprawdę twardą dziewczyną. Wiem, że masz tą siłę w sobie gdzieś zaszufladkowaną. Wystarczy tylko, że znajdziesz ten klucz i wypuścisz swoją własną "puszkę Pandory" w postaci siły. Masz się nie poddawać. Wiem, że nie jest lekko, domyślam się. Ale świat się nie kończy na imbecylach takich jak on. I tak na pocieszenie: prędzej czy później i tak mu uschnie w przeciwnym razie zostanie impotentem ;) Tak więc miło cholernego bólu i tego smutku, którego teraz doświadczasz, NIE PODDAWAJ SIĘ! Bo jesteś młoda, atrakcyjna, mądra i na pewno nie jeden zechcę być Twoją 2 połówką. I z tej strony mój apel do Ciebie: jeśli nadarzy się owa sytuacja, nie podejmuj decyzji zbyt pochopnie, nie skreślaj wszystkich od razu! Bo prawdopodobnie to może być właśnie ten wyjątkowy ktoś, który przekona Cię, że świat nie kończy się na skończonych dupkach. Może pokaże Ci uroki świata, życia. Apeluję w ten sposób, bo wiem, że po takich przejściach, to zazwyczaj każda osoba skreśla kolejnych kandydatów, adoratorów mając takie klapki na oczach i uszach ewentualnie postępuje jeszcze bardziej brutalne krzywdząc postanawiając tak samo postępować jak sprawca złych zdarzeń odgrywając się na niewinnych tym samym niszcząc sobie szanse na lepsze jutro, na lepszą przyszłość. Pomyśl o tym;)
OdpowiedzUsuńP.s. Ogólnie przemeblowanie już skoczone w moim pokoju i dwch innych. Jeszcze tylko duży pokój został. Ale zanosi się na malowanie i mam problem ze zdecydowaniem się na kolor farby, ale zaraz napisze post, to będziesz wiedziała o jakie kolory mi chodzi;)
UsuńDokładnie :) jeszcze rok, bo teraz nie chcą mnie na studiach. Chociaż waham się nad ratownictwem medycznym w nt.
OdpowiedzUsuńJesteś na rezerwowej liście? Dużo Ci brakuje? Mi niby malutko, ale i tak nie mam szans. Życzę Ci żebyśmy się na tej uczelni nie spotykały, ale byłoby miło :)
OdpowiedzUsuńA nie wiesz może jak wygląda rekrutacja? Bo ja w ogóle nie jestem zorientowana a rozważam różne opcje :)
UsuńTak to prawda. To co napisałaś to tak zwana Karma. Ja myślę, że kiedyś jednak przekonasz się, że on nie jest jedyny i jeśli sytuacja tego wymagała, to czemu nie spróbować z kimś nowym czegoś innego nowego?:) Z początku chciałam ten Zielone wzgórze, ale ta mięta mnie na tyle urzekła, że jednak na taki sobie pomaluje, Mamie tez się podoba to luzik:)
OdpowiedzUsuńA ja robię tak, że 2 ściany naprzeciwko siebie co są będą na kolor, a reszta + sufit będzie na jakiś neutralny, więc sobie w Wizażyście taki projekt sama zrobiłam jak na ostatnim obrazku:)
OdpowiedzUsuńTzn mój sufit będzie też w tym samym kolorze co neutralne kolory ścian;) Tak sobie pomyślałam... Masz może skype'a?:)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście kretyn. I te plotki... Niestety, uczuć nie da się tak łatwo zgasić...
OdpowiedzUsuńWłaściwie to wszystko byłoby do przyjęcia, gdyby nie plotki.
UsuńTy jesteś na liście rezerwowej, a mnie w ogóle na żadnej nie ma, bo się do teraz nie potrafię zdecydować, czy w ogóle chcę na studia iść. Czekam więc do września tylko po to, żeby się okazało, że na kierunki, które by mnie interesowały już nie ma miejsc, a ja i tak nadal nie wiem, co ze sobą zrobić. Czasem mi się wydaje, że niezdecydowanie jest o wiele gorsze od braku możliwości.
OdpowiedzUsuńMdło się robi, mówisz? Na szczęście nie wiem, jak to jest. Może dlatego, że nikogo do siebie nie dopuszczam na tyle blisko, żeby coś takiego mogło się wydarzyć. Szkoda, że ludzie czasem kompletnie nie liczą się z uczuciami innych, szkoda, że nie potrafią być wobec nich w porządku, że muszą kłamać, oszukiwać i udawać. Ech, świata raczej nie zmienimy...
Jeżeli facet tak robi, to zasadniczo nie można nazywać go facetem, ot cała filozofia. Lista dodatkowa to nie koniec świata, jest zawsze szansa ; )
OdpowiedzUsuńJa uważam poranki za lepsze od wieczorów. Tylko czemu nigdy nie mogę wstać rano?
pierdol takiego frajera. są wakacje, zabaw się.
OdpowiedzUsuńby the way, uwielbiam wiersze świetlickiego <3
Szkoda. Chociaż jakieś gadu?;>
OdpowiedzUsuńNo dobra, ale trzeba znać imie i nazwisko;) Najwyżej napisz, to usunę komentarz
OdpowiedzUsuńNie masz zdjęcia ustawionego na główne?
OdpowiedzUsuńBejb, nie pozostaje nic innego jak otworzyć butelkę wina i kubeł lodów czekoladowych i świętować, ze masz już tego paskudnego fiu... przepraszam, niemiłego faceta za sobą :*
OdpowiedzUsuńna razie nie umiesz zapomnieć, ale kiedyś zapomni się samo. serio, wiem z autospji.
OdpowiedzUsuńa jak studia? przyjeżdżasz do Krakowa i będziemy się mijać w autobusach z Ruczaju?:)
Przepraszam, że tak chaotycznie, ale zajrzę jutro, dziś niespecjalnie się czuję. Nigdy nie prosiłam o komentarze, ale bardzo by mi zależało na tym żebyś skomentowała ostatnią notkę (czyli z dzisiaj) na moim blogu i wypowiedziała się co myślisz o poruszonym temacie:
OdpowiedzUsuńhttp://zapiski-rozrzucone.blogspot.com/
Pozdrawiam i dziękuję!
Monika
zdjęcie - cudo. mam nadzieję, że już ci lepiej, w końcu notka sprzed miesiąca. ta niechęć do wszystkiego doskonale jest mi znana, niestety
OdpowiedzUsuń