Mieszkamy w czwórkę, M., Ł, K. i ja. Prawo, prawo, WOT i moje pielęgniarstwo. Dwie dziewczyny, dwóch facetów. Żadne z nas nie lubi gotować i sprzątać, za to wszyscy lubimy jeść i długo okupujemy łazienkę. Przez te cztery miesiące zapomnieliśmy już pewnie, jak to jest się uczyć. Test z samodzielności czas zacząć.
Czyli Kraków, jednak Kraków. Następnym razem odezwę się już pewnie stamtąd.
_______
edit.
Siedzę już w naszym studenckim mieszkanku w szlafroku i z maseczką na twarzy. Kochany K., nie tylko wziął, ale nawet pozwolił mi korzystać ze swojego bezprzewodowego Internetu, więc nie zginę. Wczoraj za pomocą szablonów na ściany, firanek, zasłonek, kwiatów i książek sprawiliśmy, że nasz nowy dom wygląda trochę mniej obskurnie i trochę bardziej przytulnie. Jak tylko doprowadzę się do porządku po wczorajszej rakii, idę na miasto się zgubić. Obym tylko zdążyła wrócić przed 19:00, bo wieczorem idziemy się odchamić do teatru.
enjoy!