piątek, 21 września 2012

Migawki

Nie wiem, od której strony mam ugryźć tę Macedonię.

Zdjęcia nietknięte fotoszopem, chyba po raz pierwszy na tym blogu.

Po zwiedzeniu Włoch myślałam, że nic mnie już tak nie zachwyci. A tu taka niespodzianka. Ohrid z całym swoim klimatem, pogodą, otwartymi ludźmi, kuchnią, muzyką, tańcem i historią jest znacznie bardziej fascynujący, niż palące słońce Śródziemna.

Warto było spędzić dobę w autokarze, stać 1,5h na granicy serbsko-macedońskiej, a nawet chodzić 3 dni z pękniętą kością, bo zobaczyć ruiny średniowiecznych zamków, zaśpiewać w amfiteatrze, nauczyć się lokalnych tańców i przyśpiewek, dać się skubać peelingującym rybkom. I ta sałatka szopska! I rakija! 365 cerkwi i kilka meczetów z imponującymi minaretami. Przeżyjmy to jeszcze raz.

Za rok.

Dobra, a Serbska wersja jeszcze lepsza.

15 komentarzy:

  1. Genialnie, że wyjazd się udał C:
    Jak ja chciałabym też to wszystko zobaczyć C:. No, ale kiedyś zobaczę, mam nadzieję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że zobaczysz - tym bardziej, że wszystko jest tam tak tanie, że jeśli tylko uzbierasz na transport, spokojnie możesz tam siedzieć jakiś czas i jeszcze dłużej :D

      Usuń
  2. Świetne zdjęcia! Bardzo się cieszę, że wyjazd był udany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, to one na pewno nie są, ale w zdjęciach z wakacji chyba najlepsza jest ta spontaniczność właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super, że wyjazd się udał ^_^ i pozytywne zdjęcia bardzo (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam, patrzę i usmiecham się! Była, byłam, byłam tam rok temu! Też umieściłam relację na blogu i byłam równie zachwycona. I co lepsze, również się nie spodiewałam :-) Ohrid zachwyca. Trafiłaś na "lato ohrydzkie" i wszystkie koncerty w amifiteatrze? :-)

    Nie, to również nie Kraków! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, prawdopodobnie wszystkie koncerty odbywały się trochę wcześniej, a wrzesień to już pewnie końcówka sezony :c W amfiteatrze nie śpiewał nikt poza mną i moimi przyjaciółkami ;> Ale muzykę i tak chłonęłam, bo wylewała się zewsząd! I było tańczenie na stole, w knajpkach, a nawet przypadkowe wesele. Ach...

      Chętnie przeczytałabym Twoją relację, nie nie mogę trafić na bloga :c

      Usuń
  6. to już chyba wiem, że postaram się pojechać w następne wakacje.
    zdecydowałaś się na Kraków? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ohrid gorąco!
      A i owszem, Kraków :)

      Usuń
    2. aaa, kusisz tak, że już mogę myśleć tylko o następnych wakacjach ;p
      zatłoczone autobusy z/na Ruczaj? ;)

      Usuń
  7. Jestem pod wielkim wrażeniem tym opisem. Zapewne musiała to być niesamowita podróż. Uwielbiam tą piosenkę jak również "Kiedyś byłam różą". Z resztą ta płyta z udziałem Gorana, jest arcydziełem. Masz racje Serbska wersja jest rewelacyjna. Dech zapiera w piersiach. Zdjęcia są nieskazitelne.

    Dziękuję Ci kochanie;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieskazitelne raczej zdecydowanie nie są, bo po prostu nie mam siły obrabiać około 2000 zdjęć xD

      Usuń
  8. widze, że na Harry'ego Potter'a Cię wzięło ;D
    Bałkany zawsze mnie interesowały...
    chciałbym móc kiedyś tam pojechać.


    pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Potter cały czas, ale na wakacjach to akurat K. go czytała :D

      Bałkany najlepsze na wakacje, to już mój trzeci wyjazd pod rząd w te okolice :)

      Usuń
  9. piękne zdjęcia!!! chciałabym tak podróżować;)

    OdpowiedzUsuń