sobota, 3 marca 2012

Nazywasz się brąz

Miałam napisać już parę dni temu. Właściwie nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam. Czasu wprawdzie nie miałam wiele, ale to nie jego mi zabrakło. Tak, jakbym nie mogła się wybudzić. Nie wiem.
Głupie,
głupie,
głupie.
O, na przykład takie przebieganie przez ulicę tuż przed pędzącym samochotem. Każdy się zgodzi, że to głupie, żałosne i nieodpowiedzialne. Potępiam i często urządzam awantury znajomym, którzy to robią. Ale zdarzają sie sytuacje, kiedy sama tak postępuję. Albo inne błędy - jak wtedy, gdy wypuściłyśmy sie w nocy same do lasu i uciekałyśmy przed ludźmi, którzy ścigali nas nie wiadomo dlaczego lub jak nie schowałam alkoholu, kiedy widziałam, że stan niektórych osób na imprezie robi się nieciekawy. I można dorzucić do tego jeszcze jakieś śmieszne nadzieje. Bo ja marzę, a życie ucieka. A Ty żyjesz gdzieś niby blisko, ale jednak daleko, równolegle i obok i nawet Ci się nie śni, że w myślach wciaż nakreślam plan naszego kolejnego spotkania, jakie buty, pozy, miejsce, szminka, zapach, Twoje spojrzenie, czas, słowa, puder, apaszka.

Niespełnione wyobrażenia pasuja do podkrążonych oczu, mokrych butów i brudnego od kawy kubka.

Wszystko minie, minie, minie.

17 komentarzy:

  1. Wszyscy mamy ukryte zapędy autodestrukcyjne. Potrzeba przychodzi, potrzeba odchodzi. Nie warto planować niczego, wiem z doświadczenia, najpiękniejsze plany mogą później nie wypalić, a człowiek pozostaje zgaszony, rozdarty przez zawód.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzi o to, że z niektórymi znajomymi ja nie rozmawiałam już od lat, zakończyłam znajomość, a oni teraz jak na siłę próbują coś z tego wykrzesać, podczepić się, odbudować?

    OdpowiedzUsuń
  3. każdy ma takie zapędy. i myślę, że jest to cecha osobnicza, po prostu. I każdy popełnia milion błędów po drodze, których można było uniknąć, ale albo się tych błędów nie zauważyło albo zwyczajnie się nie chciało.
    podoba mi się, jak piszesz i pewnie nie mówię tego po raz pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz, ja z własnego doświadczenia wiem, że nie jest łatwo kogoś przekonać do wiary iz biegiem czsu utwierdzam się w przekonaniu, że nie należy tego robić słowami, ale po prostu własnym życiem... a słowami niestety w tej kwestii bardzo łatwo kogoś zranić. ale powiem Ci też, że naprawdę nie warto się tym zniechęcać, choć ja się przekonałam o tym dopiero wtedy, jak sama poznałam Boga i zaczęłam żyć Pismem Świętym, bo dopiero wtedy zobaczyłam, o co w tym tak naprawdę chodzi i na czym to polega:) zmiana, jaka dokonuje się w życiu człowieka, jest nie do opisania. i zdecydowanie na lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. "przebieganie przez ulicę tuż przed pędzącym samochotem" sama często tak robie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm... Nie odniosę się do końca na razie do Twojego komentarza. Doczekaj końca tej historii. Jednak napiszę Ci, że przykro mi, że tak u Ciebie wyszło. Może tak musiało być?

    Widzę, że dodałaś mój blog do listy "CZYTAM". Dziękuję Ci bardzo! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest ciąg dalszy, nie mający jeszcze finału ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, a może Ty jemu też tak siedzisz w głowie, hm? ; ) Różnie to w życiu bywa.
    Każdy robi różne głupie rzeczy, ale w pełni to możemy usprawiedliwić. Jesteśmy kobietami, nam po prostu wolno C:

    OdpowiedzUsuń
  9. dokładnie, to samo rzekłam!:D twarz, włosy..:D wszystko się mniej przetłuszcza dzięki Alterze:)
    napomnę do przebiegania przez jezdnię...xd kiedyś mnie pilnowano, teraz pilnuję ja ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodałam cię do obserwowanych bo bardzo podoba mi sie twój blog ;)

    Co do twojego komentarza, to może film nie powala na kolana, ale nie jest też najgorszy. Za to książka jest MEGA i polecam ją :)

    A co do twojej notki... KAŻDY robi głupoty. Czasami właśnie one przypominają nam o sensie wszystkiego lub wzbudzają w nas jakieś uczucia, które motywują nas do dalszego działania w jakiejś sprawie. Ale uważaj, żeby głupoty nie przyniosły poważnych konsekwencji!
    A głupotą z pewnością nie są twoje marzenia. Kto wie, może ty mu sie właśnie podobasz, ale on tego nie okazuje? Nigdy nic nie wiadomo, czesto sprawy mają swoje drugie dno. Jestem przekonana, że pewnego dnia sprawa sama się rozwiąże i wszystko będzie jasne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W odpowiedzi: Tak jakoś się potoczyło, że w trzeciej klasie w drugim semestrze postanowiłam zdawać matmę na rozszerzeniu i poszłam na budownictwo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem możliwe, że prawda, ale nie wiem czy tak do końca. Okaże się to w kolejnych postach ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham jak piszesz : o < 3

    OdpowiedzUsuń
  14. "Niespełnione wyobrażenia pasują do podkrążonych oczu, mokrych butów i brudnego od kawy kubka." tylko cytować! genialne zdanie *_*

    OdpowiedzUsuń
  15. Tego gif'a nie robiłam w żadnym programie, tylko na tej stronie:
    http://www.piterwilson-toys.com/wcsmt2/ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja właśnie lubię taki arbuzowy troszkę:D

    OdpowiedzUsuń